Rozdział 7

Rozdział 7

Damon pobiegł do domu przebrać się w garnitur. 

Zadzwonił do Eleny.
- Elena za 15 minut będziesz na Island Sage ? Muszę coś ważnego Ci powiedzieć
- Dobrze. Będę na Ciebie czekała. - Rozłączyła się.

Damon wychodząc z domu wziąć kluczyki z auta i jak najszybciej pojechał na małą wysepkę.
Czekała już tam Elena
- Damonie po co kazałeś mi tu przyjechać ?
- Przejdziesz się ze mną ?
- Oczywiście - Uśmiechneła się
Damon w połowie mostu zatrzymał się i zwrócił się do Eleny.
- Eleno wiesz, że nie jesteś mi obojętna. Kocham Ciebie i tylko to się teraz liczy dla mnie. Nie chcę Cię stracić.
- Ja Ciebie też nie chcę - Odpowiedziała
- Chcę z Tobą być na zawsze
Damon nagle ukląkł przed Eleną i wyjął czerwone pudełeczko po czym je otworzył i powiedział
- Eleno Gilbert czy wyjdziesz za mnie ?
- Damonie... Ja nie wiem co ja mam powiedzieć ! - Łzy płyneły jej ze szczęścia.
- Powiedz najlepiej ,,Tak"
- Kocham Cię Damonie i wyjdę za Ciebie. Pierścionek jest cudowny. Musiał dużo kosztować ?
- Tak, ale dla Ciebie wszystko. Ślub będzie za 2 dni ; )
- Bardzo się cieszę, że tak szybko. - Pocałowała go po czym dodała jeszcze - Ja idę do sklepu ze sukniami ślubnymi.
- Będę czekał pod ołtarzem.
- ,, Ta w białej sukni to będę ja " - Zaśmiała się po czym odeszła

Eleny gdy była już pod sklepem zadzwoniła do Bonnie
- Bonnie..? Nie uwierzysz co się stało.
- Cześć. Co się takiego stało ?
- Damon mi się oświadczył. Bierzemy ślub za 2 dni ! - Wzieła głęboki oddech i po chwili dodała - A Ty będziesz moją Dróżbą !
- To wspaniale. Muszę iść do sklepu po jakąś piękną suknię
- Przyjedź do sklepu Pani Flowers. Ja właśnie tam kupię suknię.
- Dobrze. Jestem niedaleko. Zaraz przyjdę - Rozłączyła się

Gdy Elena weszła do sklepu od razu wpadła jej jedna suknie w oko.
- Dzień dobry. Mogłabym przymierzyć tą suknię ?
- Dzień dobry. Oczywiście. Bardzo dobry wybór.
Zdjeła z manekina sukienkę. Delikatnie położyła suknię w rękach Eleny i poprowadziła ją  do przymierzalni.


Suknia była przępiękna leżała wsam raz jak na Elenę. Miała mnóstwo falbanek. Z tyłu była długa a z przodu wycięta. Ta suknie była kroju Hiszpańskiego. Ciemna karnacja Dziewczyny dobrze współgrała z białą jak chmury suknią.
Zadzwonił telefon Bonnie.
- Elena ja już znalazłam Swoją wymarzoną sukienkę na Twój ślub. Przyjdź do sklepu Merry to Night
- Ja też znalazłam. Zarz będę.

Podeszla do sprzedawczyni i powiedziała.
- Ja wezmę tą suknię.
- Dobrze. Płaci pani 9,600 zł.
 Elena miała tylko 9000 zł. Powoli i ze smutkiem odpowiedziała.
- Przepraszam, ale niestety nie mogę wziąść tej sukni. Jest bardzo piękna, ale ja mam tylko 9000 zł.
- To nic. Daruje Tobie te 600 zł. - Odpowiedziała i uśmiechneła się.
- Jest pani wspaniała. Bardzo dziękuje. Wiele to dla mnie znaczy
- Potraktuj to jako prezent ślubny.
- Dziękuje - Odeszła.

Elena wychodząc ze sklepu zauważyła Bonnie biegnącą w jej stronę. W ręcach trzymała jakiś czerwony materiał.
- Eleno przepraszam, że nie przyszłam, ale zauważyłam piękną sukienką na Twój ślub i ją kupiłam.
- To świetnie ! Założysz ją u mnie w domu.
- Jasne. A teraz idziemy do kosmetyczki. Musimy Sobie zrobić manicur.
- Ale ja muszę iść do domu po pieniądze. Nie mam przy sobie nic.
- Ja zapłace za to. Potraktuj to jako pierwszy prezent z trzech.
- Dziękuje Bonnie. O tam na rogu jest SPA i kosmetyczka.
W sklepie była duża kolejka. Elena napisała sms-a do Damona
-
,, Damonie przygotowania jak narazie idą świetnia, ale wyślij do znajomych i rodziny zaproszenia na nasz ślub. Jestem teraz u kosmetyczki i to jeszcze długo zajmie mi. Wybrałam już Dróżbę - Bonnie. Kogo Ty wybrałeś ? "


Damon po odczytaniu sms-a od Eleny pojechał do baru gdzie pracuje jako barman Matt. To był Damona i Eleny przyjaciel 
- Cześć Damon. Co Ty tutaj robisz ? Może napijesz się czegoś ? - Zapytał
- Nie dziękuję nie mam ochoty. Wiesz trudno jest mi o to Ciebie pytać, bo wiem, że to może Ciebie trochę zranić, ale nie mam innego takiego wspaniałego przyjaciela jakim Ty jesteś. 
- Nie martw się już z wszystkim się pogodziłem
- Chciałbyś być moim Dróżbą ? Oświadczyłem się Elenie. Za 2 dni mamy ślub.
Matt poczuł się jakby go ktoś uderzył, ale po chwili się ocknął
- Oczywiście. Mam nadzieję, że Elena będzie szczęśliwa z Tobą..
- Bardzo Ci dziękuję. Napewno będzie. Szczegóły ślubu powiem Ci jutro. Narazie Matt
- ok. Narazie..

Damon gdy wyszedł z baru napisał do Eleny -
,, Tak wybrałem już Dróżbę jest nim Matt. Zaproszeniamy zajełem się już rano."


Nadeszła już kolej Eleny i Bonnie. Miały przed sobą katalog ze wzorami. Elenie prawie wszystkie się podobały, ale znalazła ten, którego szukała.
Kolor paznokci był perłowy. Na czubkach paznokci były świecące ozdoby a dodatkowo paznokcie ozdabiał duży biały motyl na palcu serdecznym prawej ręki i kwiatuczek na paznokciu palca wskazującego lewej ręki. 
Robienie paznokci zajeło 45 minut, ale opłacało się. Elena nie mogła przestać zachwycać się paznokciami.
Nadeszła kolej na Bonnie.
Tak samo jak Elenie podobały się wszystkie wzory paznokci, ale musiała wybrać tylko jeden.
- A te Bonnie ? Te są śliczne - wskazała palcem wzór
- Masz rację. Te sobie zrobię.
Mineła 1 godzina i paznokcie były gotowe.
Końcówki były szare z odrobiną brokatu. Białe falbanki podkreślały piękno.
Paznokcie zdobił srebrny pierścionek, który jego wzór przypomina motyla. Ozdabia go także małe diamenciki.


4 komentarze:

  1. Super ! Boże ! Jakie szybkie oświadczyny i ślub :) Tyle się u ciebie dzieje :) Ale mam pytanie ... Skąd Elena miała pieniądze na kosmetyczkę ? Przecież wydała wszystkie na suknię ? A Bonnie raczej jako drużba nie powinna płacić ;p

    Zapraszam do mnie :
    http://damon-and-elena.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest napisane przecież, że Bonnie jej dała pieniądze.

      Usuń
  2. Świetnie. Obrazki pomagają w wizualizacji. Ach, Elena Salvatore. Jak to pięknie brzmi. A ten nowy Damon jest taki fajny! :) Błędów nie ma za dużo. Nie mogę doczekać się samej ceremonii ślubu. N pewno będzie malowniczo i pięknie. Biedny Matt będzie musiał patrzeć na ślub swojej ukochanej dziewczyny z innym. Smutne.
    Pozdrawiam, Authoress.

    OdpowiedzUsuń